piątek, 7 stycznia 2011

Duch tańca..

Czy słyszeliście już o duchu tańca? Nie? To posłuchajcie: Przychodzi on w nocy do osób, które kochają tańczyć. Nie nie nie! To nieprawda. To nie jest żadne dziwne stworzenie, to nie zjawa ani widmo.. to wspaniałe uczucie.. chcecie wiedzieć więcej? To przeczytajcie!




A więc jeśli ktoś poczuł tego "ducha tańca" na pewno wie już o co chodzi. Jeśli jednak nie wiecie to już to wyjaśniam. A więc jeśli tańczysz coś co kochasz ( twój odmienny styl: czy to Freestyle, czy T-T (taniec towarzyski), czy Street, Hip-Hop, Nowoczesny, Jazz, ModernJazz albo cokolwiek innego ) to pewnie czujesz taki spokój, uśmiech zaczyna pokazywać się na Twojej twarzy, ruchy stają się przepełnione uczuciem i emocjami, wychodzą prosto z głębi duszy, czujesz jakby wszyscy patrzyli na Ciebie z zachwytem, a światło skierowane jest właśnie na Cb /ciebie/.. To taka świadomość że to jest to miejsce, w którym właśnie powinieneś/powinnaś być, to jest to co chcesz robić w zyciu, to jest twój żywioł i pasja. To uczucie, że nie potrzebujesz niczego więcej, nie chesz nic od zycia.. chesz po prostu tańczyć do końca świata i jeszcze dłużej...


ważna rada:


1.Jak jeszcze nie poczułeś/poczułaś ducha tańca to mam radę, z której sama skorzystałam: wieczorem zamknij się w pokoju (wyproś z niego rodzeństwo i rodziców), zgaś szystkie światła, tak aby wpadał do niego tylko lekki blask ksieżyca, włącz muzykę i zacznij tańczyć. Niech to nie będzie układ z treningu, włacz odpowiednią muzykę-piosenkę, którą uwielbiasz i tańcz! Ciało samo zacznie Ci się ruszać, musisz poczuć, ze serce Ci drży i cicho szepce: chcę więcej..


Majka..

2 komentarze:

Piszcie to, co sądzicie o poście, blogu lub to co wam przyjdzie do głowy:) Każde miłe słowo motywuje mnie do pracy nad blogiem.