Elo, elo! Jak tam pierwszy dzień w szkole po dłuuugiej majówce? U mnie spoko, mieliśmy dzisiaj niezłe akcje, z resztą.. zawsze jakieś tam mamy:p Oczywiście dziś na wfie z Weroniką cisnełyśmy szpagat i sznurek.
Wczoraj byłam z moją kochaną Anią na warsztatach w Harlem Street Dance Center. spotkałyśmy się 2 godziny przed warsztatami, obgadałyśmy wszystko i pojechałyśmy razem. Przyjechałyśmy na miejsce trochę wcześniej, więc miałyśmy okazję zobaczyć trochę Lockingu.
No i zaczęły się zajęcia. Prowadził je Maćkowy, świetny tancerz! Zorientowałam się, że to on prowadził warsztaty z Hip Hopu w zeszłe ferie i nawet na nich byłam z koleżanką. I właśnie ten Maciek ma grupę Hip Hopową w KDSie, która kończyła zajęcia przed tym jak my je zaczynaliśmy i zawsze widziałam się z jedną koleżanką z Hip Hopu w szatni.
Wracając do warsztatów, nauczyłyśmy się kilku kroków - Smerfa i Happy Feetów. Bardziej podobały mi się te drugie. Zrobił nam nawet małą chorełkę. Wszystko było wspaniałe! Ale po zajęciach byłyśmy całe mokre, nawet nie wiedziałyśmy, że można się tak zmęczyć!
Zostałyśmy też na Waacking, który był następny. Siedziałyśmy i tylko patrzyłyśmy, bo byłyśmy takie wyczerpane. Szczerze mówiąc jest to dziwny styl i mi nie odpowiada.
Tak spodobał się nam H-H, że jutro idziemy do KDSu na jedne zajęcia z Maćkowym, właśnie te, które tam prowadzi. Zobaczymy, czy odpowiada nam poziom i atmosfera tamtych treningów. Jak będzie tak samo jak w Harlemie, to pewnie się zapiszemy!
Papapap:**
Majka.
PS. Aaa, już tylko kilka cm i siedzę w szpagacie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszcie to, co sądzicie o poście, blogu lub to co wam przyjdzie do głowy:) Każde miłe słowo motywuje mnie do pracy nad blogiem.