To trochę nie trzyma się kupy, bo blog jest o tańcu, a to już mój 3. post nie na temat.... ale każdy w jakiś sposób się rozwija i zamierzam, czasem, bardzo rzadko, pisać na trochę inne tematy, że wszystkim nie znudził się taniec. A więc cieszę się, bo Test Szóstoklasisty mam już za sobą. Poszło mi nieżle, wliczyłam, że mogę dostać ok. 37/40 pkt. Jest na prawdę okey. Dziękuję Wam, ze mnie wspieraliście. Dzięki tym wszystkim miłym słowom miałam motywację aby działać!
Robiłam mnóstwo próbnych testów i teścików; skreślałam dni w kalendarzu: po kolei, aż musiałam skreślić 4.04. i wtedy ze stresu prawie się wściekłam (ponieważ test był 5.04. a ja nie chciałam go pisać..)! W każdym razie cały czas mam lekkie uczucie, ze ten durny test mam jeszcze przed sobą! Co mam zrobić? Chyba symbolicznie spalę wszystkie te testy, na których ćwiczyłam rozwiązywanie zadań .! Hmmmmm.. może to rzeczywiście niegłupi pomysł. Ok. Biorę je ze sobą i lecę do lasu. Rozpalę ognisko jak Neandertalczyk*. Na razie!
Po prostu Majka.
*neandertalczyk - człowiek, który żył wieki temu; jakieś 5000 lat przed naszą erą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Piszcie to, co sądzicie o poście, blogu lub to co wam przyjdzie do głowy:) Każde miłe słowo motywuje mnie do pracy nad blogiem.